Forum Świat Polityki Strona Główna Świat Polityki
Wyraź swoją opinie na temat polityki.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Komentarze w sprawie rezygnacji Kaczyńskiego z RBN

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Świat Polityki Strona Główna -> Wydarzenia z Polski
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Xoldus
Administrator



Dołączył: 07 Lis 2010
Posty: 44
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 21:04, 09 Lis 2010    Temat postu: Komentarze w sprawie rezygnacji Kaczyńskiego z RBN

Koziej: Osoba zaproszona do RBN może zrezygnować

Osoba zaproszona przez prezydenta do Rady Bezpieczeństwa Narodowego może w każdej chwili zrezygnować z członkostwa w niej - powiedział szef BBN Stanisław Koziej, który jest zarazem sekretarzem RBN.

- Prezydent zaprasza do członkostwa w Radzie; zaproszenie nie ma mocy obowiązującej. Zaproszony może przyjąć zaproszenie, może go nie przyjąć, może w każdej chwili zrezygnować. Nie ma procedury prawnej w tym względzie - powiedział Koziej.

Prezes PiS Jarosław Kaczyński oficjalnie zrezygnował z zasiadania w Radzie Bezpieczeństwa Narodowego. Decyzję tę uzasadnia m.in. niezadowoleniem z negocjowania przez rząd umowy gazowej z Rosją oraz podejściem rządu i prezydenta do zmian traktatu lizbońskiego.

źrudło: gazeta.pl

"Skrajnie nieodpowiedzialna, zła decyzja". Komentarze po rezygnacji Kaczyńskiego z prac w RBN[/size]

Polityczni przeciwnicy PiS nie zostawiają suchej nitki na decyzji Jarosława Kaczyńskiego. Prezes oficjalnie zrezygnował dziś z zasiadania w RBN. - To skrajnie nieodpowiedzialna decyzja. Takich irracjonalnych nieodpowiedzialnych decyzji Jarosław Kaczyński w ostatnim czasie podejmuje bardzo wiele - ocenia Tomasz Kamiński z SLD.



Odkąd na czele Rady Bezpieczeństwa Narodowego stanął Bronisław Komorowski Jarosław Kaczyński nie brał udziału w JEJ pracach. Mimo zaproszeń, nie pojawiał się na posiedzeniach RBN. Dziś oficjalnie zrezygnował z udziału w pracach tego ciała doradczego. W liście skierowanym do sekretarza RBN - gen. Stanisława Kozieja - prezes PiS decyzję uzasadnił sposobem prowadzenia przez obecny rząd i prezydenta polityki zagranicznej. Wytknął m.in. sposób prowadzenia negocjacji z Rosją na temat umowy gazowej.

- To skrajnie nieodpowiedzialna decyzja, już któraś z rzędu. Takich irracjonalnych nieodpowiedzialnych decyzji Kaczyński w ostatnim czasie podejmuje bardzo wiele - komentował w TOK FM poseł SLD Tomasz Kamiński. Rezygnacja z prac w RBN to zdaniem polityka dowód na to, że "PiS i Jarosław Kaczyński polityce poświęcili już wszystko". - Tam nie ma miejsca na rację stanu, interes państwa. Tam jest tylko walka i szukanie wrogów - dodał.

Decyzję prezesa Prawa i Sprawiedliwości krytykują też przedstawiciele PO. - To smutna, zła decyzja. Szkoda, że lider największej opozycyjnej partii nie chce doradzać prezydentowi. To znaczy, że największa partia opozycyjna nie chce mieć głosy doradczego w ważnych dla Polski sprawach - ocenił poseł Platformy Maciej Orzechowski. Jak podkreślał RBN to organ powołany na mocy konstytucji. - Nie można obrażać na organ konstytucyjny, na konstytucję - dodał.

Jedynymi obrońcami decyzji Kaczyńskiego są działacze jego partii. - Ciało doradcze ma sens jak druga strona słucha. Jak to ma wyglądać tak jak praca w Sejmie to ja dziękuję. Przecież wiadomo jak jest z pomysłami opozycji. One się odbijają od was (red. koalicji PO-PSL) jak w ping-pongu. Rozumiem że nie dopuszczacie innych głosów, więc po co robić fasady? - atakował Bolesław Piecha.

Kto jest kwiatkiem do kożucha?

Według posła Kamińskiego z SLD opozycja może skorzystać na obecności swoich liderów w Radzie Bezpieczeństwa Narodowego. - My wykorzystujemy każdą okazję do forsowania naszych ustaw. Dziś podczas posiedzenia Rady Grzegorz Napieralski zapyta o datę wyprowadzenia polskich żołnierzy z Afganistanu - zapowiedział polityk Sojuszu Lewicy Demokratycznej. - Nam jako opozycji udział w RBN daje możliwość zadawania trudnych pytań. Nie można się obrażać, brać zabawki i opuszczać piaskownice - dodał.

Ale z takimi argumentami nie zgodził się Bolesław Piecha. - Niekoniecznie zawsze trzeba być kwiatkiem do kożucha. Debata polityczna nie toczy się na forum RBN. Ona toczy się na forum parlamentu - a tu jest knebel - ocenił polityk PiS.

Do zmiany zdania nie przekonało go nawet to, że to głosami koalicji Sejm zdecydował o skierowaniu do dalszych prac przygotowanego przez Piechę projektu dotyczącego zapłodnienia in vitro.

O 15.30 w Pałacu Prezydenckim rozpocznie się posiedzenie RBN. Głównym tematem spotkania jest omówienie polskiego stanowiska na szczyt NATO, który odbędzie się za tydzień w Lizbonie.

Źródło: Tokfm.pl


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Xoldus
Administrator



Dołączył: 07 Lis 2010
Posty: 44
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 21:06, 09 Lis 2010    Temat postu:

Kaczyński odszedł z RBN, a Błaszczak tłumaczy powody decyzji prezesa

Brak podmiotowości Polski w śledztwie dot. katastrofy smoleńskiej, podpisanie niekorzystnej umowy gazowej i zgoda Tuska na zmianę traktatu lizbońskiego - na te przyczyny rezygnacji Jarosława Kaczyńskiego wskazywał podczas konferencji prasowej Mariusz Błaszczak, szef klubu PiS. Wytłumaczył, o co dokładnie chodziło prezesowi Prawa i Sprawiedliwości.



Jarosław Kaczyński, który od przegranej w wyborach prezydenckich bojkotował spotkania Rady Bezpieczeństwa Narodowego i nie pojawiał się na nich mimo zaproszeń, dziś oficjalnie zrezygnował z zasiadania w Radzie. Swoją decyzję uzasadnił w piśmie wysłanym do sekretarza RBN Stanisława Kozieja. Pisze w niej m.in. że powodem jego rezygnacji jest "słabość obecnej władzy", która - jego zdaniem - objawia się m.in. w przebiegu i efekcie negocjacji dotyczących umowy gazowej i sposobie wyjaśniania katastrofy smoleńskiej.

"Prezes w swoim piśmie wskazuje na..."

O 13.30 szef klubu PiS Mariusz Błaszczak na zwołanej konferencji prasowej doprecyzował, co Kaczyński miał na myśli poprzez "słabość obecnej władzy". - Połączmy argumenty: po pierwsze brak podmiotowości strony polskiej w śledztwie dot. katastrofy smoleńskiej. Przecież niszczone są dowody - zaczął Błaszczak. - Państwo (dziennikarze - przyp. red.) pokazywaliście w jaki sposób traktowany jest na przykład wrak samolotu. Polska prokuratura też traktowana jest w sposób przedmiotowy przez prokuraturę rosyjską, a twierdzenie premiera Donalda Tuska, że należy zaufać Rosjanom i czekać, było błędem. Fundamentem tego wszystkiego, co dzieje się w tej sprawie, jest fakt niewystąpienia przez Donalda Tuska o przejęcie, a przynajmniej współprowadzenie śledztwa ze stroną rosyjską - dodał.

- Prezydent RP na podstawie konstytucji jest współodpowiedzialny za prowadzenie polityki zagranicznej i prezes Kaczyński w swoim piśmie wskazuje na niekorzystną dla nas umowę z Rosjanami o dostawę gazu - kontynuował szef klubu PiS. Podkreślił, że kryzys w tej dziedzinie pojawił się w 2009 roku, kiedy zostały wstrzymane dostawy gazu na Ukrainę. - Prezes zwracał uwagę na to, że Rosjanie chcieli renegocjować umowę gazową. Nie leżało to w interesie naszego kraju, bo my z własnych zasobów możemy sobie poradzić do czasu budowy gazoportu w 2014 roku. Uzależnianie nas od bardzo drogiego gazu rosyjskiego jest działaniem bardzo szkodliwym - mówił Błaszczak. Poseł PiS przypomniał też, że Kaczyński wskazuje też w swoim piśmie na to, że "umowa gazowa jest umową złą chociażby dlatego, że może być w sposób różnorodny interpretowana". - Sam wicepremier Pawlak wskazywał na inną datę zakończenia umowy na przesył gazu niż wicepremier rządu rosyjskiego - stwierdził szef klubu PiS.

Ostatnim uzasadnieniem, na które zwrócił uwagę Błaszczak była sprawa zgody premiera Tuska na ostatnim posiedzeniu Rady Europy na zmianę traktatu lizbońskiego. - Zgoda na wprowadzenie nowego systemu podejmowania decyzji poprzez głosowanie. Systemu, który zaprzecza zasadzie solidarności, a więc systemu, który powoduje umniejszenie pozycji Polski w ramach Unii Europejskiej - mówił.

Niechęć Kaczyńskiego do Komorowskiego? "Nie"

Czy nie jest to podszyte niechęcią Jarosława Kaczyńskiego do Bronisława Komorowskiego? - dopytywali dziennikarze. - Nie jest - uciął krótko Błaszczak. - W każdym demokratycznym kraju, także w Polsce, miejscem, w którym podejmowane są decyzje jest rząd i parlament. My uczestniczymy w pracach parlamentu, jesteśmy aktywni, przedstawiamy propozycje. Uważamy, że forum właściwym do dyskusji w ważnych sprawach jest parlament - dodał.

Czy Kaczyński pozbawia się głosu wychodząc z Rady Bezpieczeństwa Narodowego? - RBN nie ma nie ma możliwości stanowienia o czymkolwiek, jest organem doradczym. Polska jest krajem wolnym, demokratycznym, w związku z czym nasz głos jest słyszany i Sejm jest miejscem, w którym powinna toczyć się dyskusja na temat przyszłości naszego kraju, również przyszłości związanej z tematem bezpieczeństwa. Głos lidera opozycji myślę, że jest bardzo wyraźnie słyszalny poprzez nasze działania w parlamencie i stanowiska, jakie prezentujemy na forum publicznym.

Czemu więc Kaczyński uczestniczył w posiedzeniu RBN na temat powodzi w trakcie prezydenckiej kampanii wyborczej? - Jarosław Kaczyński uczestniczył w posiedzeniu RBN dlatego, że temat był bardzo ważny - podsumował Błaszczak.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Świat Polityki Strona Główna -> Wydarzenia z Polski Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin