Świat Polityki

Xoldus

Tusk: samorządność jest wtedy, gdy ludzie nie są przywożeni w teczkach

Prawdziwą samorządnością można się cieszyć wtedy, kiedy ludzie władzy nie są przywożeni w teczkach - mówił na konferencji w Gdańsku Donald Tusk. Premier ocenił, że "tu, w Gdańsku, na Kaszubach" to się udało. Stwierdził też, że samorządność to autonomia małych ojczyzn.

- Samorządność to autonomia, która pozwala ludziom żyjącym w małych ojczyznach wybierać swoich przedstawicieli - mówił w Gdańsku Donald Tusk. Na kończącej kadencję sejmiku województwa pomorskiego sesji Tusk kilka razy przypominał Lecha Bądkowskiego, kaszubskiego działacza politycznego i społecznego, pisarza, dziennikarza i działacza Solidarności.

Tusk: ludzie nie mogą być przywożeni w teczkach

- Mówił nam wiele lat temu, że prawdziwą samorządnością będziemy cieszyć się wtedy, kiedy tu do Gdańska, na Kaszuby ludzie władzy nie będą przywożeni w teczkach - powiedział Tusk. - Że prawdziwa samorządność to (...) ten typ rzetelnej autonomii, która pozwala ludziom żyjącym w swoich małych ojczyznach wybierać swoich przedstawicieli - dodał premier.

Jak stwierdził, "samorządzenie się" to "rządzenie przez tych, którzy wyrastają ze swojej rodzinnej gleby i znają miejsca, w których przychodzi im rządzić (...) dlatego, że stamtąd pochodzą, podobnie jak ich rodzice i dziadkowie". I według Tuska na Pomorzu się to udało.

Dziś na Śląsku wybiera się Ślązaków, na Kaszubach - Kaszubów

- Dzisiaj na Kaszubach wybiera się Kaszubów, w Gdańsku - gdańszczan, na Śląsku - Ślązaków, w Warszawie - warszawiaków. Mógłbym tak wymieniać i wymieniać, bo ta rewolucja dokonała się także w ludziach - powiedział premier. Pochwalił też Brunona Synaka (przewodniczącego sejmiku pomorskiego), mówiąc, że dzięki takim osobom jak on "samorządność nie jest tylko procedurą, nie jest politycznym zwyczajem, ale istotą życia wspólnoty lokalnej".